W dniu 14.04.2013 r. przed zebraniem wiejskim zacząłem rozkładać sprzęt rejestrujący. Ledwo włączyłem dyktafon pojawił się koło mnie Marian Soboń brat sołtysa Wiesława Sobonia i zabronił mi nagrywać. W tym czasie uruchomiłem kamerę, którą zacząłem to zajście rejestrować.
Pojawił się i sołtys, którego poprosiłem, aby zabrał brata, ale sołtys odszedł zostawiając Mariana Sobonia, który był wobec mnie agresywny. Doszło do tego, że zostałem trzykrotnie popchnięty i jak ratowałem się ucieczką na podest estrady w ogromnej złości z groźbami ruszył za mną Marian Soboń. Ja miałem w lewej ręce dyktafon, a w prawej kamerę i w momencie, gdy za mną wskakiwał grożąc pobiciem niefortunnie nadział się na moją głowę przecinając sobie wargę. Ponad rok temu Marian Soboń był u mnie w domu grożąc już, wtedy pobiciem. Prokuratura sprawę umorzyła. 25.03.2012 r. też było skandaliczne zajście z udziałem Mariana Sobonia (…tu kliknij…).
W dniu 04.04.2013 r. na parkingu przed budynkiem GOK-u idąc na zebranie Rady Sołeckiej też doszło do incydentu, gdzie Marian Soboń chwycił mnie za kurtkę i groził pobiciem, jeżeli nie usunę filmów z jego udziałem z internetu. Wtedy wyszarpnąłem mu się i poszedłem do budynku.
Jak, więc widać to, co wyprawia brat sołtysa Marian Soboń staje się już niebezpieczne.
Sołtys przywłaszcza sobie nasze mienie jego brat mnie atakuje i stosuje przemoc – …co tu się dzieje? …jak długo to będzie trwało?
Dlaczego tak wszystko chcą trzymać w tajemnicy przed kamerą i mieszkańcami?
Dodam tylko, że przybyła policja spisała moje dane i po złożeniu wyjaśnień wróciłem na salę jeszcze przed rozpoczęciem zebrania. Marian Soboń został z policją i nie wrócił już na zebranie.
Mariusz Kawalec
Uwaga film zawiera wulgarne treści!
Filmik z zajścia … tu
Komentuj … tu
Aktualizacja 19.04.2013
Film, który powyżej umieściłem zyskał ogromną oglądalność. Pojawił się nawet na ogólnopolskich portalach wykop.pl i wiocha.pl. Nie miałem zamiaru w złym świetle przedstawiać Woli Mieleckiej, ale nie miałem też wpływu na rozwój sytuacji. Gdybym filmu z tego zajścia nie umieścił rozeszłaby się plotka, że to ja byłem winien i nie umieściłem filmu, bo miałem coś na sumieniu. Umieszczając film na swojej stronie chciałem mieszkańcom pokazać całe zajście. Na to, gdzie później film był umieszczany ja już nie miałem wpływu. Wiem, że są mieszkańcy, którzy cenią sobie właśnie to, że nagrywam zebrania, bo dzięki temu wiedzą co się we wsi dzieje. Nie zamierzam od tego odstępować. Jeżeli w moich filmach są napisy to są one doprecyzowaniem danej sytuacji, aby widz szybko mógł się zorientować. Nie ma w moich filmach żadnej MANIPULACJI, bo za to już dawno odpowiedziałbym przed sądem. Jeżeli coś podaję w skrócie to po to, by oszczędzić czas widzom. Film z zajścia zawiera napisy, które mają widzowi szybko doprecyzować przebieg sytuacji. Cięcie filmu na scenie jest po to, aby opisem uzupełnić to czego nie widać na kamerze. Po wstawieniu napisu (podczas akcji na scenie) film znów cofa się kilka ujęć w tył i później jest już w całości. Wszystko co zarejestrowała kamera i dyktafon jest umieszczone w tym filmie. Nic nie jest wycięte.